Ciekawostką jest to, że rękawy wrabiałam tak jakby metodą na "c", ale od dołu, na okrągło.Udało mi się osiągnąć efekt, jakiego oczekiwałam i bardzo z niego jestem zadowolona. Z boku taki widoczny udawany szew, ale sweter jest absolutnie bezszwowy i można go nosić na obie strony. Bardziej podoba mi się wersja z oczkami lewymi na wierzchu.
Dane techniczne:
włóczka Greina Lang Yarns - ostatnio moja ulubiona, zapewne nie bez znaczenia jest syndrom "znikających motków" - zużyłam chyba 5 motków oraz 1 i 1/10 motka Noro Ayatori - kolory tej włóczki od dawna mi się podobały. Został mi jeszcze prawie cały motek, a także trochę Greiny, więc chyba powstanie chusta do kompletu.
Druty HH 4 i 4,5.
Projekt - własny, z głowy :) telewizyjny zdecydowanie.
Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata, łącznie z psami, jest wadliwa. (...) Kot żyje wedle zasad niepodległości, niezależności i wolności.
Jerzy Pilch, "Bezpowrotnie utracona leworęczność"
Przeczytałam ostatnio książkę, Jerzego Pilcha. Podobała mi się bardzo. Zapamiętałam szczególnie zabawny rozdział, w którym autor dowodzi wyższości kotów nad psami.
A w imieniny Jerzego, dość niespodziewanie mój kot wybrał się do innego świata i mnie opuścił bez pożegnania. Smutno mi bardzo.