Długo nie było zdjęć, a i inne posty nieczęste. Już tak dawno skończyłam szal z jedwabiu, który obiecywałam pokazać, że aż się sama zdziwiłam. Najpierw pogoda pochmurna, potem choroba, teraz upały tropikalne, których szczerze nie znoszę...
W końcu się chwalę. To najbardziej pracochłonny szal, jaki kiedykolwiek zrobiłam! Jedwab jest przepiękny i szlachetny, ale nie daj Boże, żeby oczko jakiej zgubić... Do tego straszna ilość koralików, które w dodatku nakłada się w różny sposób (przed lub po przerobieniu oczka). Słowem - nie taki prosty szal. Ale ostateczny efekt rekompensuje mi trudy.
Szal jest moim zdaniem typowo wieczorowo-letni. Szeroki akurat na tyle by okryć ramiona.
Ale też coś się w nim dzieje i fajnie się komponuje z letnią sukienką.
Dane techniczne:
Włóczka - jedwab firmy Zitron, Traumseide nr 015 - wymarzony prezent urodzinowy od Mariolci :), jeszcze raz dziękuję!
druty HH - zmieniane chyba trzy razy, ale wydaje mi się, że zaczynałam od 3.75, a później zmienia się na większe, aż do 4.5 chyba
Wzór - Out of Darkness Boo Knits, wzór płatny dostępny na Ravelry.
To już mój kolejny szal tej autorki, wcześniej zrobiłam dwa szale Sweet Dreams. Jej projekty są oparte na podobnej zasadzie wykonania, ale ażury jednak różnią się od siebie i zawsze mnie zachwycają. Z pewnością będę robić kolejne...